Zerwałem siódmą pieczęć i teraz tylko cisza
oddziela mnie od ciebie.
Te pół godziny przed nadejściem słońca,
ostatnie pół godziny przed końcem.
Tyle zostało do wypowiedzenia,
tyle do zrobienia rzeczy prostych,
tyle spraw do załatwienia,
tyle jeszcze dotknięć, spojrzeń,
tyle do pogodzenia i tyle do trwania.
Cisza jest jak obłok ciemny,
jak całun żałobny, bezmierny.
Te pół godziny przed końcem,
ostatnie pół godziny przed nadejściem słońca.
Co było powiedziane,
co zostało zrobione,
co zapamiętane,
co w niepamięć włożone,
co dotknięte, ujrzane,
co pogodzone i co utracone.
Bezmiar jest ciemny jak cisza,
ciemny jak żałobny orszak.
Te pół godziny przed światłem,
ostatnie pół godziny dzisiaj.