Mam wszystko, czego mi trzeba:
słońce i niebo, ziemię, powietrze
i drzewa.
I ciebie, i ciebie, i ciebie.
Pierwszemu ja wystarczy, by oddychać.
Drugiemu, żeby iść i się nie zatrzymać.
Trzeciemu, żeby usiąść
i poruszyć się kiedy przyjdzie pora.
Czwarty ma jeszcze coś do wyboru,
ale ugrzązł w wygodnym oczekiwaniu.
Na ciebie, na ciebie, na ciebie.