Kruchość nocy

Nie odchodź ode mnie, dziecko, zbyt daleko. Potrzebuję cię.
Pod twoją powieką świat jest piękniejszy, a ludzie są niewinni.
Ty się jeszcze potrafisz cieszyć drobiazgiem, ty się nie smucisz
zbyt długo. Nie odchodź, dziecko, ode mnie zbyt szybko.

Nie jest nam tu źle pod twoją naiwną gwiazdą, wcale nie jest źle.
Nie znasz horoskopów, przepowiedni, co jest święte to jest.

Prawdziwe zło, to mieć oczy na zawsze otwarte, przestać śnić,
zapomnieć pierwszą melodię, zgubić się w wyliczance, utonąć
w białą noc na zbyt kruchej lodowej krze, lub w orzecha łupinie,
nie móc lecieć bo stało się jasne, że człowiek to nielotne zwierzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *