Kamień na kamieniu, echa ech,
taki tu spokój, w ciszy grzech.
Pada deszcz. Rozerwane bunkry
są bardzo gotyckie. Był tutaj Bóg?
Inną miał ojczyznę?
Wilcze łyko, nowe drzewa,
mokną turyści. Śpią w pustych salach
tylko stare liście?
Podziwiajcie bliznę lasu,
piramidy chaosu i burzy.
Coś niestosownego w tym wszystkim,
coś się cicho, w fascynacji budzi.
W tym miejscu nachodzą człeka tysiące myśli.Mnie trudno było ubrać je w słowa – Tobie się poukładało.