z cyklu “Kreolskie pieśni”
Zimna gwiazda roztoczyła
swój blask
radosne światła zamigotały
u stóp ołtarza
Na ofiarnym stole
zadzwoniła twoja melodia
rozstąpiły się wody
morze ukazało suche dno
całowanych moją miłością ust
Całe przyrodzenie świata
opadło fałszywą pieśnią
na płatki ciepłych dłoni
W istnieniu marzeń
podaniu białego chleba
Tylko ocean wciąż ten sam
i wyspy szczęśliwe
w swojej zieleni
Wiatr przebiera na wydmach
ziarenka piasku
w poszukiwaniu naszej miłości