Nawijam horyzont na szpulkę pamięci.
Drzewa i ptaki, chmury i liście, kominy,
eklektyczne trakcje, elektryczne racje,
frakcje, reakcje, zapędy omnipotęgi,
dyktatorskie wdzianka, liche truchełka,
skąpe ubranka, partie i rozgrywki,
wyimki z literatury wielkiej
i tej zupełnie maleńkiej.
Wydziergam sobie skarpetę na zimę
z jedną dziurą dla małej myszy,
lub świerszcza. Świat marznie
zupełnie nie na niby, a ludzie
zamarzają w wierszach.
“Wydziergam sobie skarpetę na zimę
z jedną dziurą dla małej myszy,
lub świerszcza. Świat marznie
zupełnie nie na niby, a ludzie
zamarzają w wierszach.”
Ludzie zamarzają w wierszach, ja się w nich roztapiam…