Zakłada czerwoną sukienkę.
Dzisiaj będzie jego marzeniem.
Dzieli swoje serce między tym co jest,
a życiem, które mogło się wydarzyć.
Od teraz on będzie się zastanawiał
jak sobie poradzi, kiedy jej nie będzie.
Jej sekundy podzielą się na pół,
słowa na ostrożność i pragnienie.
Więc zakłada tę czerwoną sukienkę.
Chce być tym, kim być może
chciałaby być czymś więcej.
Patrzą na nią jego niebieskie oczy,
a ziemia kręci się jakby szybciej.
Uwielbiam ten wiersz.
341 razy czytany:)
Ciekawe ile w tym jest moich wejść?:)
🙂 taki sobie staroć, dziękuję….
Kocham starocie 🙂