Los nie los

Ci których spisano i ci z brązu odlani,
i ci w kamień zamknięci, i święci –
nie umierają.

I może jeszcze poeci,
lecz to wyjątkowo rzadkie przypadki
i dowód na życie po życiu.

Ja natomiast swój los
kupiłem w osiedlowym sklepiku.
Razem z wiejską kiełbasą i bułką paryską.

Taki los nie los.
Takie nic i takie wszystko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *