Przymiotniki wartościujące większe
potrzebują wartości mniejszych.
Tylko tak są w stanie coś znaczyć.
Ze wszystkimi dzerżawnymi naj
puszą się i przyciągają brzmieniem,
zapachem, pawim piórem.
Gdy je pozbawić rzeczownikowych odniesień,
pozostają nagie i smutne.
Mogą się jeszcze nadymać, mogą próbować
swoich sztuczek, ale
najcichsze z najmniejszych najgłębiej
dotykają ich najbardziej nikczemnych
słabości
i to bez pogardy, a z ubolewaniem.
[display_podcast]