Plezantropowi, Sławomirowi Majewskiemu, czytelnikowi twórczemu, człowiekowi bez przerwy udowadniającemu podobnym do mnie patałachom słowa, że niekiedy warto pisać.
Kiedyś w miejsce starych drzew
wyrosną nowe.
Będą śpiewały te same piosenki,
będą odkładały w słojach
mózgi, trzustki, wątroby
i odcięte jak gałęzie
spopielałe marzenia.
Zawsze potarfiles wpasowywac sie w moj stan. Bradzo smutne tak.