Jem jabłko, wypluwam pestki

Nie ma mowy, żebym zapuścił sobie śmieszną brodę.
Na przedwczesną śmierć też jest jakby za późno.

Więc mam ci coś o sobie opowiedzieć.
Piszesz, że na zdjęciu wyglądam całkiem
normalnie. Nie bierze mnie to, ale
niech będzie.

Jestem w wieku, mam wzrostu i ważę.
Oczy są w kolorze podobnie jak włosy.
Poglądy na teraz i plany na teraz.
Mieszkam przy ulicy, w mieście oraz w kraju.

Jak test na przydatność prostaty
mam i inne zalety.
Oddycham raczej, nie zużywam wiele.
Poruszam się bez przesadnej egzaltacji
i jestem oszczędny
w słowa.
Nie sieję wiatru,
raczej miarowo upływa
czas bez pośpiechu.
Śnieg pada bez znieczulenia.

No i nie, nie zarejstrowałem się
na portalu randkowym i nie szukam
drugiej połówki.
W ogóle skąd taki pomysł, żeby mnie pytać
czy mogę być twoją muzą,
czy zostaniesz moim wieszczem?

Poza tym jak się ma na imię Śmierć,
to czego, u diabła, ty się spodziewasz?

Jeden komentarz do “Jem jabłko, wypluwam pestki

  1. Ewa

    Myślę, że wiele tu “pestek”, które potraktują ten wiersz bardzo osobiście:) To jak odpowieź na niezadane pytania:)
    Ty nasz artysta, my Twoje niemuzy:))
    “Na predwczesną śmierć (..) za późno”-śliczna fraza, pozwól, że zapamiętam.
    Pozdrawiam cieplutko.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *