ja drogie panie i drodzy panowie
kiedy za oknem zima się szczerzy
biegnę myślami
tylko niestety
do ulicy
tej mojej lipowej
po tej ulicy
spacerkiem
powoli
idę nie spiesząc się wcale
a czas
sobie kapie
czas kapie powoli
i życie mnie nigdzie nie goni
kiedy tak idę
za mną bajka biegnie
i elfów cała gromada
wołanie dobiega
wołanie z oddali
pójdziesz ty w końcu po mleko
Sympatyczny ten wiersz. Uśmiechałam się do niego czytając.W końcu poszedłeś po mleko?