…bo tyle mam w sobie do niewysłowienia
i tyle mi sensów chlupocze nonsensem
jakbym to wiedząc nie sądził kim jestem
I tyle mam w sobie niewątpliwości
zażartych rozmów ze świtem do tyłu
że kiedy wklejam słowa w nieskuteczny krzyk
skrobiąc po piętach byt z marnym niebytem
ścigam iluzję własnego ogona
widoki raju padające w myśl