Nigdy nie wygrałem na żadnej loterii,
nie poszczęściło się w grach różnych,
mniej lub bardziej losowych.
Oberwałem za to nie raz,
choć zazwyczaj z własnej,
niechcianej przyczyny.
Pozostały mi blizny na czole
po zuchwałym wznoszeniu
w zaludnione chmury.
Gdyby można zagrać o jakieś konkrety
jeszcze przed początkiem,
jakoś oszukać tego, który daje karty,
może by się udało co nieco uzyskać
z puli przeznaczonej dla bardziej szczęśliwych?
Przydałby się jakiś talent, choćby i najmniejszy:
do robienia butów, albo gry na skrzypcach.