Zostawiamy uchylone okna, by nasze przeciągi
mogły bezlitośnie odwiedzać nasze pokoje i kuchnie.
Trochę z oporami wpuszczamy je do sypialni,
zupełnie beztrosko odwiedzają szafy.
Nasze przeciągi mają zapachy dawno nie czuwalne,
bowiem rzeczy i miejsca tak szybko wietrzeją.
Mają swoje dźwięki, ledwie namacalne dotyki,
kątem oka widziane niegdysiejsze barwy.
Kiedy odchodzimy zostawiamy uchylone okna.
Czasami wracamy. Widzimy wtedy, że rzeczy i miejsca
mają inne rzeczy i inne miejsca, a ludzie miewają
katar i nowych znajomych. Kiedy tak wracamy
dostrzegamy również, że oni zostawiają
uchylone okna, by nasze przeciągi…