Wyobraziłem sobie kurę, niosącą jajka na kopy.
Co zrobić z taką ilością jajek?
Przez pierwszy tydzień może i jest fajnie.
Jajka na twardo, na miękko, w koszulkach,
jajecznica, omlet, biszkopt, kogel mogel,
i znowu omlet, i znowu jajka.
Białe jak chmury, żółte jak słońce.
Żółte jak słońce, białe jak chmury.
Do wyrzygania.
Nigdy nie zrozumiem kobiet.