z cyklu “Rozwiewa wiatr”
Płatki śniegu
wirują nad sosną
tańczą z zimowym wiatrem
gonią swawolne ptaki
pod zachmurzonym niebem
opadają sennie
na ciężkie powieki
nadchodzącego wieczoru
Dotykają lekko
twych warg
stopione oddechem
umierają w ciszy
jak moje złudzenia