Iluż już było, którzy wieszczyli końce świata?
Że się to skończy i tamto zniknie, że to i tamto?
A tu, na przekór, wciąż jeszcze żyją
wiewiórka, kos, stokrotki, bluszcze.
I choć nieludzkie jest to człowiecze –
rodzą się nowe
stare wiersze.
Do ksiąg wkładane, do sur, wersetów
ułomnych słów mozaiki z głów
marnych poetów.