Nadzieje, złudzenia

Wyobraziliśmy sobie siebie, nas.
Niewzruszony szczyt, nieskończoną kruchość lat.

Wypuszczone z klatki, oswojone ptaki.
Miotane na wietrze, od zagadki do zagadki.

Póki czas.
Póki mamy czas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *