Złym ludziom dobrze z oczu patrzy
na świat uczuć martwych.
I mają proste ścieżki, gładkie dłonie,
i mają na balkonach kwitnące pelargonie.
Ich psy nigdy się nie łaszą do obcych,
ich koty zawsze są czarne i dzikie.
Złym ludziom mówię “dzień dobry” –
zupełnie na wszelki wypadek.
Trochę się dziwią wtedy i nieoczekiwanie
stają się jakby lepsi, jakby cichsi.