Rozmawiamy co raz częściej,
mówimy o błahostkach, o drobnostkach,
we fragmentach opisujemy rzeczy ważne.
Nie wdajemy się w szczegóły,
w nieistotne opisy przyrody.
Przerzucamy tematy, streszczenia,
prywatny bryk.
Rozłączamy rozmowę krótkim pozdrowieniem.
Oboje wiemy, że to było zamiast
banalnego kocham cię, mamo.
Czy nie po to
rozmawiamy co raz częściej,
mówimy o błahostkach, o drobnostkach…?
Oszczędzamy czas?
Oj-oj-oj!
Ten wiersz zrobił ze mną coś dziwnego.
przepraszam 😉