Poeta onkologiczny pisze
o umieraniu, czyli o życiu.
I choć poeta ma onkologicznie
wyjebane na wszystko, to
chciałby mieć czas.
A w tym czasie chciałby mieć
domek pod lasem, słoneczniki
wzdłuż płotu i taką ławeczkę
pod oknem, na której siedząc
mógłby delektować się winem
i słońcem.
I mógłby tam marnować czas
przytulając się do swojej
ontologicznej żony.
Poeta onkologiczny
Dodaj komentarz