Jeśli spojrzeć na wszystko z pewnej perspektywy
zacierają się granice i nie ma w nich ludzi.
Nie ma dróg i mostów, domów i ogrodów,
niczego stworzonego z pasją, do zburzenia w szale.
Żeby móc to objąć trzeba być daleko,
być może dalej niż kosmiczny paradoks drogi mlecznej.
Żeby zrozumieć wystarczy usiąść na kamieniu,
popatrzeć jak płynie rzeka i gałązka na jej
lekko szumiącym i niepewnym niebie.