trzymam jedno z sześciu ech
na peryskopową
nie dotarło jeszcze skarżenie piskląt
i gniew przewiewnych gniazd
wyściółka z zetlałego horyzontu
patyk z poidełka matki
zostaną
deszczowy dobosz przepisze im
przyczółki na śpiew
trzymam jedno z sześciu ech
na peryskopową
nie dotarło jeszcze skarżenie piskląt
i gniew przewiewnych gniazd
wyściółka z zetlałego horyzontu
patyk z poidełka matki
zostaną
deszczowy dobosz przepisze im
przyczółki na śpiew
well… nie mam “dobrego zmysłu”, ba! żadnego zmysłu nie mam do poezji… nie rozumiem nic z tego, co powyżej – jak dla mnie to jest zbyt hermetyczne, nie potrafię sobie wyobrazić o czym jest wiersz…. 🙁
przepraszam, ale nie potrafię czytać ze zrozumieniem 🙁