Najpierw coś przychodzi do głowy, a potem
nie można już nigdzie pójść, bo nogi
odmawiają posłuszeństwa.
Powłóczy się jedna strona, opada powieka.
Ze wszystkich dawnych słów
też tylko pół, a życie – wciąż całe –
do końca.
I gdyby tylko człowiek mógł sobie wybrać,
ale teraz nie pamięta nawet
o czym chciał zapomnieć.