Miasto jest urocze, a ulice czyste.
Za miastem powietrze, woda, a w niej ryba.
Zielenią się drzewa i śpiewają ptaki.
Wilki tylko w lesie, choroby przejściowe
jak palto na jesień.
Nie ma tu nic złego, żadnych klęsk,
czy wojen. Spokojnie
rok za rokiem. Ludzie nie złorzeczą,
ludzie nie skowyczą, rachunki zapłacone,
sumienia jak kryształ.
Jeśli się już pije to tylko toasty,
jeśli ktoś się spieszy, to jedynie zegar.
Poza tym jest lepiej, niż zdawać się mogło –
choć tylko na pozór i to w porównaniu.