Weronika

Zamyka oczy i całuje jego dłoń.
W zamian dostanie lek na strach.
Włosy nadal będą wypadać.

Jest motylem w ciemnym pokoju.
Mrok kwestionuje barwę oczu,
ale wnętrze pozostaje jasne.

Na szyi nie nosi nic,
na znak niewiadomej jutra.

Komu zawierzyć? Czemu oddać czas?
Pytania niesione w sercu.

Przed nią ściana naznaczona kolorami świata.
Żadnych drzwi. Za plecami nie ma już nic.
Nikt nie mówił, że wybór będzie prosty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *