Ślepy pies. Rozważania

Nawet koniec roku ma dwa końce.
Był jak pies na kość wygrzebaną z trawy,
lub jak kość wygrzebany przez ślepego psa.

Więc jak kość, która wyrosła,
pełna soczystego miąższu. Niedaleko
pada kość od kośćca, a tym,
co za młodu nasiąknie, tym na starość…
Kość z kości ojca
i kość z kości matki.

Ślepiec natomiast, on ma
tyle szczęścia […]

Koniec końców, to kolejny cmentarz,
a krzyży jakby więcej, niż przed rokiem.

2 komentarze do “Ślepy pies. Rozważania

  1. Ewa Korczyńska

    Wszystko ma dwa końce , dwie strony , nawet nadzieja , a cmentarz – ile ukojenia , ciszy . Płynie życie od kolebki do kolebki, a po drodze ………..
    ……..o Boże mój –dałeś bólu pełny kosz , więc celebruję ziarenka radości i własny świat równolegle układam obok innych , czasem zawita ktoś na dłużej . Darku cudowny , poruszający wiersz pozdrawiam ciepło Ewa

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *