Kreolską pieśnią
mnie witaj
śpiewem fal o świcie
krzykiem srebrzystej mewy
na nieba błękicie
Zielenią swoich oczu
znowu ciebie otoczę
a ty oddasz morzu
złociste me warkocze
Niech piękne syreny
w muszle je ustroją
by cię nie wabiły
więcej pieśnią swoją
Gdy zajęte będą
moimi włosami
ja ciebie rozpalę
swoimi pieśniami
I całować będziesz
oczy o poranku
a morze zaszumi
żeś ty mój kochanku